BUŁGARIA. Dzień 4 - rano. Trojan i Monument Wolności. Bałkan Środkowy.


Spędziliśmy piękny wieczór nad rzeką Osym w bardzo ładnym miejscu (43°06'55.4"N 24°43'35.8"E). Nad czystą rzeką pełną kwitnących glonów latały ważki i ptaki. Żaby dały koncert.


Zmierzając do Doliny Róż wstąpiliśmy na targ w Trojan. Uwielbiam chodzić na targ. Chłonę wtedy zapachy, cieszę się kolorami i folklorem danego miejsca. Na targu było sporo ludzi. Na stoiskach kukurydze, papryki, fasola i zielenina. W jednym miejscu pan sprzedawał miedzianą maszynerię do produkcji rakiji (miejscowego trunku). Sama bym sobie sprawiła, gdybym miała miejsce w domu. Niestety 49m2 nie dałoby rady ;)



Przesuwając się dalej od Trojan zaczął się teren górzysty Bałkanów Środkowych. Zatrzymaliśmy się w na parkingu pod Monumentem Wolności - miejsce to powstało dla upamiętnienia wyzwolenia spod niewoli Osmanów w 1778 roku i Niemców w 1944 r. (42°46'37.2"N 24°36'51.5"E)


Bardzo piękny widok rozpościera się z wysokości 1600 m n.p.m. 


Wejście jest łatwe, a na parkingu czekają rarytasy. Warto się obkupić. My kupiliśmy konfiturę różaną, poziomki w miodzie i lizaki koguciki. Wokół brykały konie.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BUŁGARIA. Dzień 4 - popołudnie. Dolina Róż. Groby trackie i Muzeum Róż w Kazanłyku.

SPANIE NA DZIKO W NAMIOCIE DACHOWYM. Co wziąć ze sobą w świat?

RUMUNIA. Tydzień drugi.