POLSKA. Trzy dni w Pieninach
Przygodę zaczęliśmy w Sromowcach Niżnych na campie u Ewy Lasockiej. Od lat jeździmy w to miejsce. Cisza, spokój, miejsce na ognisko i wyjście do wody tunelem zieleni poprzez malowniczą kładkę. Na miejscu sklep i czysto - dostęp do kuchenki, lodówki i ciepłego prysznica za nieduże pieniądze. Wieczorem można obserwować zachody słońca nad Dunajcem i chmary świetlików oświetlające przejście nad kładką błyszczącymi dupkami :) Z miejsca noclegowego idą ścieżki rowerowe i piesze. Zwykle ruszaliśmy stąd na Trzy Korony, ale tym razem poszliśmy w drugą stronę - najpierw do Sromowców Wyżnych, gdzie znajduje się przystań flisacka, a następnie do Niedzicy. Resztę czasu wypoczywaliśmy nad wodą, grillując, czy malując kamienie (ulubione zajęcie moich dzieci). Po dłuższej wędrówce w upale trochę zgłodnieliśmy, więc zatrzymaliśmy się w pobliżu tamy w Chacie Spiskiej. Zjedliśmy wyśmienitą kwaśnicę, zupę czosnkową, a dzieciaki naleśniki z musem malinowym i bitą śmietaną - pycha i wcale nie tak drogo! W c...