CZECHY. Jeden dzień i 5 zamków.

 


A miało być tak pięknie… W ten ostatni weekend przed początkiem roku szkolnego mieliśmy pływać w basenie i chodzić po Górach Opawskich. Niestety niebo zaciągnęło się deszczem, a prognozy wskazywały na dwa dni opadów. Zawróciliśmy zwiedzając zamki po drodze. 

Na początku zobaczyliśmy Prudnik. Małe, ciche i urokliwe miasteczko. Patrząc na mapy.cz i jeżdżąc palcem po mapie zaczęliśmy planować kolejne punkty. 

Nie wiedzieliśmy gdzie trafimy. Wszystko było zagadką. Uciekając przed deszczem trafiliśmy do pierwszego zamku, a potem już poszło z górki...


Czechy. Pałac w Jindrichovie (50.2520028N, 17.5363197E). A właściwie to co z niego zostało. Zamki w Czechach podobnie jak na Śląsku przeżywały świetność „za Niemca”. Potem splądrowane przez Ruskich i doszczętnie rozkradzione przez miejscową ludność  niszczały, aż popadły w ruinę. Za tym zamkiem jest park i ruiny browaru.
Musiało być tu kiedyś pięknie!


Divci Hrad (50.2456925N, 17.6353142E). Zamek zakonu szpitalników o czym świadczą krzyże maltańskie. Dawno nie spotkaliśmy się z tak miłym przyjęciem… Wnętrze zamku i sam zamek zniszczony. Jednak od pani która oprowadzała nas po zamku, a opowiadała o nim z niezwykłą pasją, dowiedzieliśmy się bardzo wiele. Zamek jest teraz remontowany, a wstęp do niego - co łaska. Na zamku sala pluszowych zabawek z bajek czeskich. Dzieci uczestniczyły też w „bajkowej” zabawie…


Slezske Rudoltice (50.2057936N, 17.6894383E). Pałac prawie wyremontowany z ogrodami w stylu francuskim. Jak widać na pierwszym zdjęciu naszemu Mapetowi podobały się ogrody 🙂 My wolimy ogrody w stylu angielskim.


Ruiny zamku Fulstejn (50.2373272N, 17.7093692E). Do zamku wiedzie ścieżka do której musieliśmy się dostać przechodząc przez rzekę. Pod wzgórzem zamkowym spokojny camping z dwoma zarybionymi stawami. Cisza i spokój, który zakłóca od czasu do czasu ryk ciufci, bo można tam się przejechać koleją wąskotorową.


Głogówek. Zatrzymaliśmy się tam po drodze jadąc z naszej wycieczki po rejonach opawskich Czech. Bardzo jesteśmy zaskoczeni, że to miasteczko ma tyle zabytków - kościoły i zamki. Przede wszystkim stary zamek (50.3558522N, 17.8606058E). Olbrzymi, w czasach świetności musiał być piękny. Za nim park ze starymi lipami i jeziorkiem. Zaniedbany, ale oczami wyobraźni widzę jak mogło kiedyś być… Zamek w Głogówku to miejsce życia wielkich rodów: Piastów, Jagiellonów, Książąt Czeskich, Habsburgów. W 1806 roku Franciszek Joachim Oppersdorff gościł tu Ludwiga van Beethovena, który uciekł do Głogówka przed wojskami Napoleona. Z wdzięczności za gościnę niemiecki kompozytor dedykował mu swoją IV symfonię B-dur opus 60. 

Cała objazdówa to 1h. Warto pojechać rowerem od Jindrichova do Slezskich Rudoltic. Wspaniała traska na rowery.








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BUŁGARIA. Dzień 4 - popołudnie. Dolina Róż. Groby trackie i Muzeum Róż w Kazanłyku.

SPANIE NA DZIKO W NAMIOCIE DACHOWYM. Co wziąć ze sobą w świat?

RUMUNIA. Tydzień drugi.