SPANIE NA DZIKO W NAMIOCIE DACHOWYM. Co wziąć ze sobą w świat?

 


Dostajemy mnóstwo pytań dotyczących sprzętu na wyjazdy i tego co polecamy, stąd ten post, aby rozwiać wątpliwości.

SPRZĘT BIWAKOWY

NAMIOT

Dachowy lub stacjonarny (ważne, żeby miał przedsionek, był wodoodporny – polecamy Snake – takiego mamy)

ŚPIWÓR

Ciepły, kiedy go wozimy samochodem nie musi być lekki. Syntetyk szybko schnie i nie śmierdzi po dłuższym zawilgoceniu. Za to w puchu czujemy się komfortowo.

LEŻAKI

A najlepsze hamaki, ale nie zawsze są drzewa o które można się zaczepić – ważne, żeby były lekkie i dobrze się składały. Fajnym rozwiązaniem jest kieszonkowy koc piknikowy. Sprawdzi się zarówno na biwaku, na plaży, jak i w górskiej wędrówce.

STOLIK

Rozkładany, my pozbyliśmy się stołków wewnątrz i trzymamy tam kompaktowego grilla

OCHRONA PRZED SŁOŃCEM I DESZCZEM

Płachta biwakowa, markiza do samochodu lub namiot przy samochodzie – w zależności od zasobności portfela. Kiedy leje, kiedy żar z nieba – coś nad głową się przydaje.

SIEKIERKA

Do cięcia drewna na ognicho.

ŚWIATŁO i ENERGIA

Panel słoneczny – kiedy chcemy być samowystarczalni.

Czołówka, a najlepiej kilka.

Światła ładowane na baterię słoneczną. My kupiliśmy w Ikea i odkręcililiśmy klosze-lampiony. Ładujemy za przednią szybą. Nadają się do namiotu i na zewnątrz.

Lampka na stolik, z regulacją intensywności światła.

Świeczki i zapalniczka.

Kable, kabelki, ładowarki.

ZRÓB TO SAM

Sznurki i klamerki.

Taśma naprawcza samoprzylepna – zaklei dziurę, sklei wszystko.

Kropelka – klej bardzo przydatny.

Igła, nici.

KUCHNIA

LODÓWKA

My mamy Dometic i jesteśmy mega zadowoleni!

KUCHENKA

Kuchenka dwupalnikowa + butla – kiedy sporo gotujemy.

Palnik przenośny (mały i lekki, bez piezo) + epigaz – przyda się w góry i jako zapas.

Ochrona przed wiatrem na palnik i kuchenkę – możemy korzystać z desek, ale tak jest łatwiej.

GARNKI

(najlepiej ze zdejmowalnym uchwytem)

- garnek 3l

- garnek 1,5l

- patelnia 22 cm

- mała patelenka

- kawiarka – najlepiej duża, często częstujemy kawą 😉

NACZYNIA

- kieliszki do wina – metalowe, składane

- kubki metalowe

- talerze metalowe

- miski metalowe

- talerze papierowe - potem spalamy na ognisku

WODA

Kanister na wodę z kranikiem.

Wody mineralne.

Wiadro i zlew składany.

Przenośny prysznic.

SZTUĆCE

Widelce, łyżki, noże (najlepiej grillowe) i sporo łyżeczek (zawsze się gubią).

Ostry duży nóż (tak aby przekroił arbuza) i mały, ostry kuchenny. My tanie kupiliśmy w Juli.

PRZYBORY KUCHENNE

Warzęcha. Durszlak. Ubijaczka. Łyżka do mieszania. Otwieracz do piwa i wina 😊

Obieraczka (kilka się przyda, gdy jest więcej rąk).

Przeciskarka do czosnku.

Tarka.

Deska do krojenia (najlepiej drewniana).

POJEMNIKI PLASTIKOWE

Fajne można kupić w Juli, Ikea i Action.

ŁAZIENKA

KOSMETYCZKA

Zwykły woreczek na suwak, z pastą, szczoteczką i z szamponem (służy jako szampon, mydło, proszek do prania i żel pod prysznic). W niej również mały krem UV i antyperspirant w sztyfcie.

Mydło w płynie.

Płyn do prania.

Płyn do mycia naczyń i gąbka.

MAŁY i DUŻY, CIENKI RĘCZNIK

Fajne jest mieć takie ręcznikowe poncho – służy za szlafrok.

KIESZONKOWY, WODOODPORNY KOCYK LUB MAŁA KARIMATKA

Pozwala wyłożyć nogi podczas suszenia i usiąść na mokrej powierzchni.

CHUSTECZKI HIGIENICZNE

Czasem mogą posłużyć zamiast papieru toaletowego 😉

CHUSTECZKI NAWILŻANE

Małe opakowanie.

MUGGA

Na owady - moim zdaniem najlepsza.

APTECZKA

W niej: bandaż, plastry, plastry na odciski, nożyczki do paznokci, oktanisept, węgiel, ibuprofen, woda utleniona w tabletkach, furagina, clotrimazolum, mały sudokrem, wapno - kilka tabletek, podpaski.

DO JEDZENIA

Makarony spaghetti (najszybciej się gotują).

Kus-Kus w butelce po Coca Coli.

Olej w butelce po Coca Coli.

Pesto.

Najlepiej wziąć w razie czego: kiełbasę suchą (myśliwska, kabanosy), fasolkę w puszkach, tuńczyka w puszce, koncentraty, miód, notellę, orzeszki w karmelu (batony w góry), mieszankę studencką lub suche owoce, orzechy, owsiankę.

Jak najmniej jedzenia - kupujemy dużo świeżych warzyw i owoców.

DO PICIA:

Wody mineralne.

Butelki - najlepiej jedna taka z filtrem na wodę

Do wody w ciepłych krajach dorzucałam elektrolity - o smaku mango mi najbardziej podchodzą. Elektrolity nie tracą smaku tak jak witaminy, w których witamina B się rozkłada pod wpływem ciepła i daje nieprzyjemny smak.

MAŁY PLECAK I NERKA 

(nie ta biologiczna, tylko na brzuch)

W niej dokumenty, pieniądze (często nie można płacić kartą), scyzoryk, lekka plastikowa łyżka i widelec, zapalniczka, wykałaczka, wyciągarka pętelkowa na kleszcze, szminka bezbarwna, czołówka.

Aparat fotograficzny.

Komórka i powerbank.

UBRANIA

BUTY

Szczególnie polecam sandały japonki Crocs Flip lub Sandały Crocs Serena – służą jako sandały i klapki pod prysznic. Sandały plastikowe nie nasiąkają wodą, a ulga dla stóp i do wody można wejść.

Sandały górskie na antybakteryjnej i wytrzymałej podeszwie.

Wysokie buty górskie.

Przewiewne adidasy - zawsze sucha stopa to komfort i brak odcisków. Oczywiście, że stopy się pocą, ale nigdy tak jak w adidasach w deszczu. A wierzcie mi chodzenie kilka dni w mokrych butach (bo adidasy tak szybko nie schną) to żadna przyjemność. A psycha siada… Takie adidasy to buty sportowe i miejskie – nie kurzy się stopa tak jak w sandałach

SKARPETY

Razem z dobrymi butami to podstawa, aby komfortowo zwiedzać! Najlepsze syntetyki, które zapobiegają odciskom i szybko schną. Byle nie frotte, albo wełna! Wiem, że dziś pewna firma politycznie nie teges (Decathlon), ale kiedyś kupiłam sobie takie turystyczne, syntetyczne, dwuwarstwowe (za parę 79 zł) - i są rewelacyjne!

MAJTKI

Najlepiej syntetyczne, bez koronek - takie do biegania. Bawełna zatrzymuje wilgoć i długo schnie.

STANIK

Sportowy lub taki elastyczny bez fiszbin, koronek i wypełniaczy. Oczywiście panowie nie biorą, chyba, że mają kaprys.

KOSZULKI

Cienkie, lekkie, elastyczne, szybkoschnące. Można z wełną merynosa, ale po promocji bo to kosztowna sprawa.

SPODENKI

Jedne do chodzenia 3/4 - mam swój ulubiony model wspinaczkowy Simonda, mega wygodny, szybkoschnący i rozciągliwy. Ze względu na mój rozrost w szerz mam dziś 3 pary w trzech rozmiarach i nadzieję, że kiedyś wejdę do tych pierwszych 🙂

Drugie mega lekkie, krótkie, biegowe - do przebrania i w razie gdyby coś się podziało z tymi pierwszymi.

DŁUGIE SPODNIE

Getry elastyczne, cienkie, szybkoschnące i takie do biegania w zimne dni.

POLAR

Lekki i ciepły oraz cienki, zatrzymujący wiatr.

KURTKA PRZECIWDESZCZOWA

Najlepiej sprawdza się poncho na ciało i na plecak. Warto też mieć taką kieszonkową kurtkę z Decathlona - minus pocisz się jak wieprz, nie chroni plecaka, plus - szybko schnie, jest lekka i zajmuje mało miejsca.

KURTKA PUCHOWA

Schowana do kieszonki służy też jako poduszka.

CZAPKA

Jedna z daszkiem i siatką (wentylacją), druga cienka i ciepła.

RĘKAWICZKI

ROZRYWKA

Karty UNO

Pędzle, farby, blok (fajne są kompaktowe akwarele z Action).

Czytnik Ebook.

Audiobooki - do czytania w samochodzie.

PORADY

Zamawiamy nocleg przynajmniej dzień wcześniej, jeśli nie dojdziemy - odwołujemy lub przekładamy, aby kto inny skorzystał (czasem trzeba się porządnie wymyć i zasnąć w miękkim łóżku).

Zawsze zabieramy ze sobą śmieci!

Robimy zakupy tylko na 1 dzień (lub kilka jeśli wiemy, że sklepu nie będzie).

Codziennie pierzemy bieliznę, którą nosimy i koszulkę bez względu na zmęczenie.

Wstajemy wcześnie rano, wyruszamy na szlak jak najwcześniej (najpóźniej ok 8.00). Dzięki temu wieczorem mamy więcej czasu na regenerację i odpoczynek.

Kładziemy się wcześnie spać, aby nie być zmęczonym. Przed spaniem podłączamy komórkę i wywieszamy rzeczy do suszenia.

Podczas wędrówek co jakiś czas zdejmujemy plecak i buty (suszymy skarpety) i odpoczywamy. Suszenie butów i skarpet zapobiega odciskom i zmęczeniu stóp.

Rolujemy się każdego wieczora i rozciągany aby zapobiec zakwasom.

Pijemy dużo wody przed wyjściem i po przyjściu (może być jedno piwko, ale wody dużo więcej), a w trakcie wędrówki regularnie pijemy wodę.

Dobrze mieć oprócz przewodnika/mapy papierowej jeszcze aplikację Park4Nigt z miejscami na dziko, mapy.cz ze ściągniętą mapą offline, aplikację Ventusky do przewidywania pogody, booking.com do szukania noclegu i pakiet internetowy. Czasem można pomylić szlak. Jeśli kogoś stać na dobry zegarek, długo trzymający baterie (np. wyższe modele) do którego można zaimportować trasę prosto z mapy.cz - też się bardzo przyda).

 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BUŁGARIA. Dzień 4 - popołudnie. Dolina Róż. Groby trackie i Muzeum Róż w Kazanłyku.

RUMUNIA. Tydzień drugi.