Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

Czego życzę sobie i wam. Uzewnętrzniłam się...

Obraz
  Na koniec roku człowiek układa sobie wszystko w głowie i planuje kolejny rok. Co roku te same postanowienia, a potem powtórka z rozrywki. Po czterdziestce się wiele rzeczy przewartościowuje. Całe życie człowiek biega za czymś, a gdy to ma chce jeszcze więcej. Chciwość ma wbudowaną w naturę. Wystarczy zajrzeć do facebooka, aby podziwiać kto co ma, co je i jak wygląda. Ja chyba zawsze byłam inna, wystarczało mi niewiele i niewiele też miałam. Co miałam zawsze – tysiąc pomysłów i niespożytą energię (dlatego niektórzy w klubie wysokogórskim dali mi ksywę Bateria). Nie potrzebuję mieć tysiąca ciuchów, pięknego domu i wspaniałej fury. Lubię się uczyć. Nie potrzebuję się chwalić złotą zastawą i kryształowymi kieliszkami. Wystarczy mi własny kąt, rodzina, wygodny ciuch i samochód, którym mogę podróżować. Dla mnie ważniejsze jest żyć i być szczęśliwą niż mieć. Mogę zrezygnować z luksusów na rzecz bycia z ludźmi. Chcę chłonąć świat i zaciągać się świeżym powietrzem. Ale zrozumiałam to dopi...

Nasza strona facebook...

Obraz
  Podróżujemy razem od narodzin dzieci, podróżowaliśmy też przed ich urodzeniem. Adam (mój mąż) głównie nurkował i pływał (m. in. w Egipcie, na Kubie), a ja wspinałam się i chodziłam po górach (Jura, Tatry, Alpy, Kaukaz). Teraz łączy nas rodzina i pasje. I chcemy więcej podróży w naszym życiu. Z dziećmi przejechaliśmy większą część Europy śpiąc w większości na dziko. To dopiero początek... Plany są, oby czas był. Od połowy roku 2020 prowadzę stronę facebook: @NomadaGromada, a na niej dziennik (choć ze względu na online nie miałam zbytnio czasu). Cały czas noszę się z myślą - zapisz podróże aby lepiej pamiętać i żeby pamiętały je dzieci. W tym roku obiecuję uzupełnić stare wspomnienia i wpisać nowe. Tym bardziej, że od świąt możemy patrzeć na "świat z góry". Pierwsze filmy już za niedługo.

RUMUNIA. Tydzień pierwszy.

Obraz
 RUMUNIA. DZIEŃ 1. Przez Oradea. Do Rumunii przez Słowację jechaliśmy z ciężkim sercem, zastanawiając się czy uda nam się uniknąć kwarantanny na granicach spowodowanej wzrostem zachorowań COVID. Z drugiej strony dzika Rumunia kusiła bardziej niż zatłoczony Śląsk. Potrzebowaliśmy odskoczni po wielu tygodniach ciężkiej pracy i kwarantanny. Do wyjazdu na Rumunię zostaliśmy zachęceni przez znajomych, którzy tak samo jak my lubią spędzać wolny czas wśród przyrody i na dziko. Powiedzieli "To piękny kraj, nie ma się czego bać" - do końca nie uwierzyliśmy. Przed wyjazdem wnikliwie śledziliśmy grupy facebookowe dotyczące podróżowania na dziko. Na podstawie przewodników i informacji z internetu stworzyłam mapę w google z punktami wartymi zwiedzenia. Ogrom atrakcji mnie przytłoczył, zatem zaznaczyłam punkty "must have" czarnym kolorem i specjalną ikoną. Ściągnęłam aplikację: Mapy.cz, Park4nigt, Ventusky, Tłumacz Google z rumuńskim offline, Audiotekę i Spotify, spakowałam podst...

Przygotowania do Nowego Roku...

Obraz
Nowy Rok, nowe postanowienia...  Ponieważ ten rok dał mi mocno w kość postanawiam: dbać o zdrowie - dobrze się odżywiać, chodzić po górach i biegać (nie piszę schudnąć, bo to postanowienie coroczne i się nie udaje), podróżować (w tym roku nie odpuścimy), spędzać maksimum czasu z dziećmi, fotografować (rozszerzyć zasoby sprzętowe, pójść na jeszcze jeden kurs fotografii - tym razem krajobrazu lub przyrody), zacząć opisywać swoje historie (przyjaciele namawiają - ja się słucham), stworzyć zieloną przystań, azyl, w którym rozwiniemy swoje pasje (poszukujemy takiego miejsca przy lesie i przy górskim strumieniu, do 200 km od Rudy Śląskiej, gdzie moglibyśmy przycumować). Wiem, że marzenia są jak samospełniająca się przepowiednia i są po to, aby je realizować. Jeśli tylko zdrowie dopisze... Już o to trzeba zadbać.